poniedziałek, 11 lipca 2011

It's a quarter after one, I'm all alone and I need you now.

 /kilka wakacyjnych zdjęć/
3,5 h snu- nie szkodzi, po co sen?
zamość ok, zoo także. /jednak wstyd mi za kretynizm ludzi którzy byli niesamowicie dumni z tego że karmią małpki popcornem. /
wesele zarówno w tamtym tygodniu jak i wczorajsze - jak najbardziej na plus, pomimo choroby.
co do reszty. jedyne podsumowanie który aktualnie przychodzi mi do głowy to
nie ma tego dobrego, co by się zjebać nie mogło
i w sumie tyle na ten temat.

liczba 18 coraz bliżej mnie, nadal jakoś to do mnie nie dociera.


sukienka, top - sh

piątek, 8 lipca 2011

wczorajsze zakupy uważam za wyjątkowo udane! nie spodziewałam się znaleźć aż tyle perełek ;)
warto było wybrać się do odległego o jakieś 1,40 min Przemyśla.
kupiłam mnóstwo rzeczy, aczkolwiek póki co mam tylko kilka zdjęć.
zaopatrzyłam się również w uroczą biżuterię w Tajly Weijl. 2 zestawy bransoletek oraz wisiorek z piórkami.

+ czekam na barwniki aby zafarbować swoje szorty jeansowe. co o tym myślicie? hot or not?


sukienka - sh 14 zł
spódnicka - sh 12 zł

wtorek, 5 lipca 2011

welcome to my neverland.

już od dłuższego czasu chodził za mną pomysł założenia czegoś takiego, jednak zawsze brakowało mi motywacji.
ostatecznie motywacja się znalazła, zatem jestem.

zważając na to że pogoda za oknem jest TRAGICZNA, a ja jestem chora (i powinnam siedzieć w domu! chociaż wcale tego nie robię) póki co mam przerwę z zakupami. spełniam się natomiast w szyciu, ha. tak, jestem z siebie niezmiernie dumna.
dziś będzie bez outfitu, bo nie mam zdjęć.
pochwalę się jednak wczorajszymi zdobyczami. ;)